Mając znak SNUS przed małym tarasem słonecznym, mam pewność, że znalazłem właściwe miejsce wśród wielu centrów nurkowych w Amed Beach na Bali.
„Cześć! Jestem Miabelle ze Skandazji. Przyjechałam do Kiry” – mówię do przyjaznego personelu siedzącego na tarasie, gdy wchodzę po małych drewnianych schodach.
Był właścicielem duńskiego centrum nurkowego na Bali
Kira Strandhalt jest duńską właścicielką Amed Jeben Divers wraz ze swoim kanadyjskim partnerem Serge’em Desrosiersem. Otworzyli lokal w 2015 roku po spotkaniu na Wyspach Gili w 2013 roku. Ich historię opisała ScandAsia w 2019 roku.
„Kira i twój instruktor nurkowania wkrótce tu będą” – mówi Yoga ze szczerym uśmiechem. Joga jest jedną z pracownic, która obecnie odbywa szkolenie nauczycielskie, aby zostać instruktorem nurkowania. Pokazuje mi miejsce i częstuje mnie czymś zimnym do picia, kiedy czekam.
Po chwili Matt, mój ówczesny instruktor, podszedł i przedstawił się. Podobnie jak joga, wita mnie przyjaznym uśmiechem, który od razu sprawia, że czuję się komfortowo w jego przyjaznych ramionach.
„Muszę cię ostrzec” – mówię. „Nigdy wcześniej nie nurkowałem. Nigdy nie próbowałem snorkelingu. Nawet nie wiem, kiedy ostatni raz zanurzyłem głowę pod wodą. Szczerze mówiąc, nie wchodzę do wody. Więc będziesz mieć przy mnie pełne ręce roboty” – zgadzam się, oczekując, że natychmiast się podda i zakończy całą sprawę. Zamiast tego uśmiecha się i zapewnia, że wszystko będzie dobrze.
Kompleksowe badanie stanu zdrowia
Dał mi szczegółowy formularz do wypełnienia.
„Ważne jest, aby przeczytać ją uważnie i powiedzieć „nie” wszystkim rubrykom związanym ze zdrowiem” – zauważył Matt, podczas gdy ja nie schodziłam ze strony pełnej potencjalnych problemów zdrowotnych.
Pierwsza: historia infekcji ucha.
„Przepraszam. Jeśli w wieku dwóch lat dostanę infekcji ucha, czy to oznacza, że nie mogę nurkować?” – pytam z szeroko otwartymi oczami, wyjaśniając swoje obawy.
„Czy nadal masz dzisiaj jakieś objawy?” Sprawił, że słuchałem szczerze, bez drwin. – Nie – odpowiedziałem trochę zawstydzony. Matt posyła mi ciepły uśmiech, zapewniając, że to żaden problem.
Jak grupa przyjaciół
Kiedy czytam gazety, jeden z duńskich przyjaciół Kiry, Andreas, dołącza do nas na wycieczce nurkowej.
„Myślałem, że dołączyła do nas jej przyjaciółka Caroline” – przedstawił się z uśmiechem.
„Karolina jest moją dziewczyną. Kiedy tu jesteśmy, kłócimy się o to, kto będzie mógł nurkować. Mamy dwójkę małych dzieci, więc jedno z nas musi z nimi zostać. Dziś wygrałem” – mówi z jeszcze szerszym uśmiechem.
Po chwili cała grupa znalazła się na małym, ale gościnnym pokładzie – Kira, Serge, Andreas, Matt, Yoga i ja.
Nakręciłem film wprowadzający dla początkujących takich jak ja. Kiedy próbuję przyswoić sobie wszystkie informacje i zignorować straszne ostrzeżenia dotyczące wielu niebezpieczeństw związanych z nurkowaniem, rozprasza mnie ciepła atmosfera i ożywione rozmowy wokół mnie. W połowie filmu rozpoczynam rozmowę z Kirą, która z entuzjazmem i pouczająco dzieli się swoją rozległą wiedzą i pasją do nurkowania. Łagodzi niektóre z moich największych obaw, takich jak łzawienie oczu lub to, co się dzieje, jeśli ciśnienie w uszach jest zbyt wysokie. Kiedy zaczynamy przygotowywać się do podwodnej wyprawy, czuję się tak spokojnie i komfortowo.
Wejście do sprawy
Matt zabrał mnie do pomieszczenia ze sprzętem i znalazł dla mnie piankę.
„Spróbuj” – mówi.
Matt rozpina tył garnituru i podaje mi go. Zdejmuję spodenki i rozpoczynam wyzwanie polegające na naciśnięciu czegoś ciężkiego. Gdy udaje mi się dopasować obie nogi, napotykam trudności, gdy pianka sięga mi do pasa.
„Myślę, że jest za mały” – mówię Mad, próbując podciągnąć kombinezon, by wyryć twarz z frustracji.
„Ciągnij mocno” – radzi Matt. „Jeśli zwiększymy rozmiar o jeden rozmiar, będzie ogromny” – dodaje uprzejmie, odmawiając dalszych komentarzy w tej sprawie.
Po dwóch minutach, kilku łzach i mnóstwie potu, wynikającego z połączenia moich zmagań i tropikalnego upału, w końcu zakładam piankę i Matt zapina mnie na plecach.
Podczas mojej próby dopasowania się do skafandra reszta zespołu była już ubrana i zebrała cały sprzęt – gotowa do działania.
Więcej testów
Jak już Kira wyjaśniła, zamiast płynąć łodzią, opuszczaliśmy plażę i płynęliśmy tam, gdzie woda była znacznie głębsza. Zawozi nas tam jeden z pracowników i już po kilku minutach jesteśmy na plaży, gotowi do wejścia do wody.
Matt ponownie omawia ze mną najważniejsze sygnały ręczne, po czym instruuje mnie, jak działają kamizelka i butla z tlenem. Następnie pomaga mi założyć kamizelkę z ciężkim czołgiem ważącym 18 kg, co prawie mnie przewraca. Na szczęście Made jest tam, aby mnie złapać, gdy upadam. W międzyczasie kilku nurków wychodzi ze swoich nurkowań i wita Kirę po zauważeniu. Amedil wyjaśnia, że nurkowanie to nie tylko sport, ale społeczność.
„Nie poczujesz ciężaru zbiornika, kiedy będziesz w wodzie” – zapewnia mnie Matt, a ja jestem zajęta dostrzeganiem przyjaznej atmosfery wokół mnie.
„Ale najpierw muszę iść do wody” – odpowiedziałem bez tchu. Pochyliłam się jak stara kobieta i zaczęłam powoli iść w stronę nabrzeża, gdzie czekali na nas Kira i Andreas.
– Zrobisz nam zdjęcie? Kira oddaje swój telefon kelnerowi, który zawiózł nas na plażę. Cała nasza czwórka stoi w kolejce. Matt i Kira stoją po obu stronach mnie i pomagają mi stanąć prosto do zdjęcia, zanim wszyscy wejdziemy do wody.
Wkraczanie w nieznane
Powoli ruszamy w głębokie błękitne morze. Kiedy mogę jeszcze dotknąć podłogi, zatrzymujemy się i rozpoczynamy ćwiczenia. Pierwszym krokiem było zanurzenie głowy pod wodę. Matt bierze mnie za rękę, a ja wpatruję się w jego przyjazną twarz i podążam za nim, aż moja twarz zaczyna dotykać wody. Panika powoli narasta, gdy dotykam ust i nosa. Próbuję to wszystko przełknąć, ale czuję, że nie mogę oddychać, więc szybko się podnoszę, łapiąc powietrze.
„Czuję się, jakbym tonął” – westchnąłem. Panika jest wymalowana na mojej twarzy. Przez chwilę zastanawiam się, czy powinnam teraz wyjść, czy nie. Pamiętam, jak Serge, partner Kiry, mówił przez pierwsze pięć minut, że wszyscy nienawidzą nurkowania.
„Nikt nie lubi pierwszych pięciu minut pierwszego nurkowania, ale po pięciu minutach ludzie to uwielbiają. Kiedy już przebrniesz przez te początkowe chwile, to jest tak uzależniające” – w mojej głowie rozbrzmiewa jego głos, a po nim mój zarozumiały głos: „Obiecuję, że wytrzymam co najmniej 10 minut”. Nie ma mowy, żebym teraz wyszedł.
Matt wciąż trzyma mnie za rękę i powoli zaczynamy zanurzać moją twarz pod wodę, żebym nie poczuła, że tonę. Po kilku próbach zaczynamy snorkelować blisko brzegu.
„Witam”
Powoli schodzę coraz niżej. Stopniowo Matt delikatnie wprowadza mnie pod powierzchnię w sposób, który wydaje mi się naturalny. Pierwsze 30 sekund spędzam pod wodą. Potem minuta. Niedługo, dwie minuty. Zaczynam oddychać pod wodą, przyzwyczajając się do bąbelków i doskonaląc technikę kontrolowania ciśnienia w kanałach słuchowych. Ale po chwili presja staje się zbyt duża i pojawiam się ponownie.
„Witam” – powiedział Matt, gdy się pojawił. „Spójrz na siebie” – kontynuuje z szerokim, szczerym uśmiechem. „Wyglądasz jak dziwak” – mówi, a ja jestem dumna z mojego małego osiągnięcia.
Po chwili znów schodzimy w dół, a różnice między moimi potrzebami powoli, ale systematycznie się powiększają. Matt stale się ze mną komunikuje, używając podwodnych sygnałów ręcznych, aby upewnić się, że zawsze wszystko u mnie w porządku. I jestem.
Otwiera zupełnie nowy świat. Czas zdaje się stać w miejscu. Wszystko porusza się w zwolnionym tempie. Światło słoneczne filtruje wodę, tworząc wokół nas gwiazdy. Pośród musztardowożółtych, aksamitnie wyglądających roślin maleńkie niebieskie rybki migotały niczym świetlówki. Nagle mija nas strumień małych srebrnych rybek, po czym płynie prosto w stronę dużej żółtej ryby. Ich wielkie oczy zdają się patrzeć bezpośrednio na mnie. Bojąc się wpłynąć w rybę, ponownie wypływam na powierzchnię.
„Witam” – mówi Matt. „kim jesteś?” Potem pyta, posyłając mi uśmiech, który sprawia, że uśmiecham się jeszcze szerzej, a ja znajduję dziwne pocieszenie w świadomości, jak mnie przywita, kiedy się ponownie pojawimy.
Czas mijał
Ruch podwodny może wydawać się zwolniony, ale czas leci. Podczas naszego ostatniego okrążenia spędziłem dziesięć minut bez przerwy pod wodą, schodząc na głębokość 3 metrów, podczas gdy Med i ja dopłynęliśmy do Kiry i Andreasa.
Kiedy wszyscy wypłynęliśmy na powierzchnię, nurkowaliśmy przez godzinę. Pierwsze pięć minut wydawało się wiecznością, ale ostatnie pięćdziesiąt pięć wydawało się piętnastoma.
Z pewną niechęcią podążam za innymi do brzegu, gdzie szybko zaczynam znów czuć ciężar na ramionach. Ciężar, który podniosłem będąc w wodzie.
Po raz kolejny Matt jest tam, żeby mnie złapać i oferuje, że zabierze mój czołg razem ze swoim. Propozycję, którą musiałam odrzucić, mimo że nalegał. Zamiast tego cofa mnie do samochodu. Gdy wspierał mnie pod wodą.
„Dobrze się spisałeś” – mówi Kira, gdy doganiamy pozostałych. „Jestem z ciebie taki dumny” – mówi z ostrzegawczym i przyjaznym uśmiechem. Czuję uśmiech nie tylko z powodu komplementu, ale z powodu całego doświadczenia.
Serge jest tam, aby nas przywitać, gdy wracamy do sklepu Amed Jebon Divers.
„Jak to było?” Natychmiast pyta. Muszę przyznać, że miał rację co do pierwszych pięciu minut, a kiedy przekroczysz tę barierę, jest to niesamowite.
„Bądź ostrożny” – ostrzega. „To bardzo uzależnia” – dodaje z uśmiechem i już wiem, że i w tym przypadku ma rację.
„Introwertyk. Amatorski miłośnik Twittera. Specjalista od internetu. Nieuleczalny miłośnik jedzenia”.