PARYŻ, 20 kwietnia (Reuters) – Prezydent Francji Emmanuel Macron i skrajnie prawicowa rywalka Marine Le Pen zmierzą się w środę wieczorem w debacie, która może mieć decydujące znaczenie w niedzielnych wyborach prezydenckich.
Dla Le Pen, która pozostaje w tyle za Macronem w sondażach wyborczych, jest to szansa na pokazanie, że ma rangę prezydenta i przekonanie wyborców, że nie powinni obawiać się zobaczenia skrajnej prawicy u władzy.
„Strach jest jedynym argumentem, że obecny prezydent musi próbować utrzymać się u władzy za wszelką cenę” – powiedziała w klipie do kampanii, oskarżając Macrona o sianie zagłady o to, co skrajnie prawicowa prezydentura oznaczałaby dla Francji.
Zarejestruj się teraz, aby uzyskać BEZPŁATNY nieograniczony dostęp do Reuters.com
Dla Macrona prawdopodobnie największym wyzwaniem w utrzymaniu rosnącej przewagi w sondażach będzie nie wydawanie arogancji – za co krytykowało go wielu wyborców – podczas grzebania w dziurach, które widzi w planach politycznych Le Pen.
Takie debaty są zazwyczaj szeroko obserwowane, a pamiętne hasła z przeszłości są nadal cytowane dekady później.
„Chętnie zobaczę, co się stanie”, powiedział w Paryżu wyborca Joseph Lombard. „To zawsze jest mecz bokserski”.
Ale źródła po obu stronach powiedziały, że chcą spokojnej debaty – do tego stopnia, że źródło bliskie Macronowi, świadome przygotowań do debaty, stwierdziło, że może to być „nudne”.
„Prezydent musi pokazać, że jest solidny… bez brzmienia aroganckiego”, powiedział źródło. „Będzie bardzo poważny, a ona musi również pokazać, że jest solidna w tej sprawie”.
Źródło bliskie Le Pen powiedziało, że chce „spokojnej debaty, projekt kontra projekt”.
INNY TYM CZASEM?
Jeśli dwuipółgodzinna debata potoczy się w ten sposób, będzie bardzo różniła się od spotkania z 2017 r., kiedy prezydenckie wyzwanie Le Pen zostało rozwiązane, gdy pomieszała swoje notatki i straciła równowagę.
Debata w czasie największej oglądalności z tej okazji ugruntowała status Macrona jako wyraźnego faworyta.
Ale Macron nie jest już destruktorem spoza polityki i ma teraz doświadczenie, które Le Pen może atakować. W międzyczasie skierowała się w stronę wyborców głównego nurtu i ciężko pracowała nad zmiękczeniem swojego wizerunku.
„Francuzi postrzegają ją teraz jako potencjalnego prezydenta, w przeciwieństwie do 2017 roku. Teraz do nas należy udowodnienie, że będzie złym prezydentem” – powiedziało inne źródło bliskie Macronowi.
Rynki finansowe podchodzą do wyborów bardziej optymistycznie niż pięć lat temu, a kursy oferowane przez brytyjskich bukmacherów politycznych w środę wskazywały na 90% szans na zwycięstwo Macrona. Czytaj więcej
Niemniej jednak Emmanuel Cau, szef europejskiej strategii akcyjnej w Barclays, ostrzegał przed samozadowoleniem inwestorów.
„Późnej zmiany nie można pominąć, biorąc pod uwagę dużą liczbę niezdecydowanych wyborców” – napisał w notatce.
PLATFORMY RYWALNE
Wybory przedstawiają wyborcom dwie przeciwstawne wizje Francji: Macron proponuje proeuropejską, liberalną platformę, a nacjonalistyczny manifest Le Pen opiera się na głębokim eurosceptycyzmie.
Po tym, jak ponad połowa elektoratu głosowała w pierwszej turze na kandydatów skrajnie prawicowych lub skrajnie lewicowych, prowadzenie Macrona w sondażach jest mniejsze niż pięć lat temu. Jedna z sondaży wyborców we wtorek przewidywała, że wygra z 56,5% głosów.
Co więcej, Le Pen radzi sobie tylko lepiej niż w debacie z 2017 roku, którą sama nazwała porażką, podczas gdy Macronowi może być trudno powtórzyć taki nokautujący występ.
Ale Macron nie jest pozbawiony zasobów do tej debaty.
Kiedy skrajnie prawicowy ekspert Eric Zemmour nie gra, Le Pen straciła rywala, który w porównaniu sprawił, że wyglądała mniej radykalnie, co uderzyło w nią w sondażach.
Bezrobocie jest na najniższym poziomie od 13 lat, a francuska gospodarka przewyższa inne duże kraje europejskie – nawet jeśli wgryza się w to inflacja.
I chociaż w dużej mierze udało jej się to odsunąć na bok, Le Pen ma swój dawny podziw dla rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, który działa przeciwko niej.
Wywracając sprawę na pierwszy plan, uwięziony krytyk Kremla Aleksiej Nawalny wezwał francuskich wyborców do poparcia Macrona z powodu powiązań Le Pena z Moskwą. Tymczasem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział telewizji BFM, że nie chciałby stracić relacji, którą zbudował z Macronem.
Zarejestruj się teraz, aby uzyskać BEZPŁATNY nieograniczony dostęp do Reuters.com
Reportaż Michela Rose’a i Elizabeth Pineau; Dodatkowe reportaże Luciena Liberta i Juliena Ponthus; Pisanie przez Ingrid Melander; Montaż przez Richarda Lougha i Alexa Richardsona
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.