Po Wielkim Wybuchu wszechświat jest w powijakach i mrugają pierwsze gwiazdy, co jest jednym z najbardziej tajemniczych rozdziałów w historii wszechświata.
Gdyby astronomowie mogli badać chaotyczne, chwalebne dni wczesnego wszechświata, mogliby zacząć odkrywać, w jaki sposób wszechświat uformował się ponad 13 miliardów lat temu. Mogą wreszcie zrozumieć, jakie niezwykłe moce pojawiły się w gwiazdach, galaktykach, czarnych dziurach i planetach – w tym w pozaziemskich światach, które podtrzymują życie.
Niemniej jednak, pomimo najbardziej wyrafinowanych obserwatoriów w kosmosie i na ziemi, naukowcy nie mają możliwości śledzenia najstarszych i najbardziej odległych obiektów we wszechświecie.
Do teraz.
NASA ma zamiar wystrzelić w kosmos największy i najpotężniejszy teleskop ludzkości, zwany Behemotem o wartości 10 miliardów dolarów. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Taras widokowy na poziomie kortu tenisowego, który ma wyruszyć w sobotę z Europejskiej Bazy Kosmicznej w Gujanie Francuskiej, będzie mógł zobaczyć głębiej i głębiej w kosmosie niż jakikolwiek teleskop, który był przed nim.
NASA nazywa tę misję „Momentem Apollo” – gigantycznym krokiem naprzód, który może zrewolucjonizować nasze rozumienie wszechświata i miejsca w nim ludzkości.
„To pewien frazes, mówiący, że to zmieni bieg astronomii, ale mogłoby być lepiej” – powiedziała Marcia Raik, astronom z University of Arizona.
Ryke spędził ostatnie 20 lat opracowując specjalnie zaprojektowaną kamerę na podczerwień o nazwie NIRcam, jeden z czterech głównych elementów teleskopu internetowego. Powiedział, że 100 milionów lat po Wielkim Wybuchu sieć może rozwikłać tajemnice wczesnego wszechświata. Może obserwować istoty pozaziemskie za pomocą instrumentów wystarczająco czułych, aby badać ich atmosferę, szukając możliwej biologii obcego życia.
Mimo wszystkich potencjalnych korzyści, misja ta jest jedną z najodważniejszych misji NASA.
Niebezpieczny biznes
Po uruchomieniu teleskop sieciowy zajmie około miesiąca, aby dotrzeć do punktu wokół Słońca około 1 miliona mil od Ziemi.
Cel laboratorium nazywa się drugą szerokością geograficzną lub punktem L2, a teleskop został wybrany, ponieważ jedna strona teleskopu może znajdować się na stałej orbicie zwróconej w kierunku Ziemi i Słońca. Pomaga to chronić wyposażenie teleskopu przed ciepłem i światłem, które mogą zakłócać jego obserwacje.
Ale poza milion mil NASA nie może wysłać astronautów do teleskopu w celu ulepszenia lub naprawy, jeśli coś pójdzie nie tak. Astronauci słynnie odwiedzili Kosmiczny Teleskop Hubble’a na niskiej orbicie okołoziemskiej w latach 1993-2009 w pięciu oddzielnych misjach serwisowych. Tym razem nie będzie to możliwe, powiedział Greg Robinson, dyrektor projektu internetowego NASA.
„Po drodze nie było żadnej pomocy” — powiedział Robinson. „Gdy tylko opuści planetę, dzieje się to automatycznie”.
Teleskop kosmiczny nowej generacji
James Web Space Telescope to wspólne przedsięwzięcie NASA, Europejskiej Agencji Kosmicznej i Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej. Laboratorium, pierwotnie zaproponowane 30 lat temu, zostało zaprojektowane, aby pomóc astronomom zintegrować sposób, w jaki powstał współczesny wszechświat.
Ale ten plan nie jest pozbawiony kontrowersji. Podczas rozwoju teleskop wydał miliardy dolarów na budżet i został ukończony ponad dekadę później. Dla tysięcy naukowców i inżynierów na całym świecie zaangażowanych w ten projekt była to długa i częsta podróż pozioma.
Teraz Webb jest wreszcie gotowy do rozpoczęcia pracy.
Laboratorium bazuje na tradycji Kosmicznego Teleskopu Hubble’a, działającego od 1990 roku. Hubble jest odpowiedzialny za dziesięciolecia odkryć naukowych i niektóre z najbardziej oszałamiających obrazów wszechświata, w tym chwalebne filary stworzenia. Teleskop jest ograniczony tym, co widzi – i jak daleko.
Główne zwierciadło teleskopu sieciowego zbiera i skupia światło od obiektów we wszechświecie, dzięki czemu jest niezwykle duże, aby latać w kosmosie.