Organizacja Narodów Zjednoczonych ponowiła apele o zapewnienie ludności cywilnej bezpiecznego wyjścia z oblężonego miasta portowego Mariupol.
Martin Griffiths, podsekretarz generalny ONZ ds. humanitarnych, opisał Mariupol w czwartkowym oświadczeniu jako „epicentrum horroru”. Wielokrotne próby konwojów Czerwonego Krzyża ewakuować cywilów nie udało im się w zeszłym tygodniu po tym, jak nie byli w stanie dotrzeć do miasta.
Griffiths ogłosił śmierć dwóch pracowników pomocy z katolickiej grupy humanitarnej Caritas, wraz z pięcioma członkami ich rodzin, gdy ich biuro zostało uderzone 15 marca. Informacje o śmierci „stały się dostępne dopiero teraz”, powiedział.
Mariupol od ponad miesiąca jest nieustannie bombardowany, ponieważ rosyjska blokada odcina miasto od żywności, wody, ciepła i pomocy humanitarnej. Burmistrz Mariupola Wadym Bojczenko powiedział w środę, że w mieście i jego okolicach pozostaje od 50 do 70 tysięcy ludzi. Wcześniej powiedział, że więcej niż to 10 000 cywilów zostało zabitych.
„To katastrofalna sytuacja: ludzie umierają z głodu” — dyrektor wykonawczy Światowego Programu Żywnościowego David Beasley powiedział Associated Press w czwartek. Przewidywał, że sytuacja w Mariupolu i całej Ukrainie pogorszy się, ale przyrzekł: „Nie zrezygnujemy z mieszkańców Mariupola”.
Ostrzegł również, że operacje humanitarne WFP w innych krajach ucierpią z powodu zakłóceń w dostawach zboża z Ukrainy.