W wyborach odwoławczych napędzanych pandemią i gniewem, wyborcy San Francisco usunęli we wtorek trzech członków Rady Edukacji, zamykając gorzki rozdział w polityce miasta, który obfitował w wewnętrzne spory, oskarżenia o rasizm i lawinę procesów sądowych.
Ponad 70 procent głosujących poparło wycofanie każdego członka, gdy opublikowano wstępne wyniki tuż przed 21:00 czasu pacyficznego, a jeden z członków zarządu przyznał się do porażki. Głosy te stanowiły około jednej czwartej zarejestrowanych wyborców w mieście i nie spodziewano się, że frekwencja będzie znacząco wyższa.
Głosowanie pozbawiło członków, Alison Collins, Gabrieli López i Faauuga Moligi, ich stanowisk w siedmioosobowym zarządzie. Lopez pełnił funkcję prezydenta. Zostaną zastąpieni przez członków wybranych przez burmistrza London Breed.
„To ludzie powstający w buncie w San Francisco i twierdzący, że niedopuszczalne jest porzucenie odpowiedzialności za edukację naszych dzieci” – powiedział Siva Raj, rodzic uczniów szkół publicznych z San Francisco, który pomógł poprowadzić kampanię podpisującą, aby wprowadzić wybory odwoławcze na balotować.
Odwołanie było zwycięstwem rodziców, którzy byli rozgniewani, że dzielnica zużyty czas decydować czy zmienić nazwę jednej trzeciej jej szkół w zeszłym roku zamiast koncentrować się na otwierając je ponownie. Wydawało się również, że była to demonstracja siły wyborczej w Ameryce azjatyckiej, która była ożywczym momentem w szczególności dla chińskich wyborców, którzy pojawili się niezwykle licznie w wyborach.
W echa debat w innych miastachWielu chińskich wyborców oburzyło się, gdy rada szkolna wprowadziła system przyjęć do Lowell High School, najbardziej prestiżowej instytucji w dystrykcie, znosząc wymagania oparte głównie na ocenach i wynikach testów. Sędzia w zeszłym roku orzekł, że zarząd naruszył procedury przy dokonywaniu zmiany.
„Wyborcy tego miasta przekazali jasną wiadomość”, pani. Rasa, która poparła wycofanie, powiedział w oświadczeniu we wtorek wieczorem.
Wyniki osuwiska są już analizowane pod kątem ich wpływu na nadchodzące wybory w mieście.
Prokurator Okręgowy Chesa Boudin, postępowy prokurator, stoi przed wyborami odwoławczymi w czerwcu napędzany przez umiarkowanych San Franciszkanów zaniepokojonych wzrostem przestępstw przeciwko mieniu i przestępstw z nienawiści podczas pandemii koronawirusa. SM. Breed ubiega się o reelekcję w przyszłym roku.
We wtorek jeden z odsuniętych członków zarządu, pan. Moliga, opublikowane w mediach społecznościowych że to był zaszczyt służyć miastu. „Wygląda na to, że nie udało nam się pokonać mojego wycofania” – napisał. „Ciężko walczyliśmy i prowadziliśmy świetną kampanię”.
„Przed nami jeszcze wiele walk” – dodał.
W mieście z więcej psów niż dzieciwybory do rady szkolnej w San Francisco przez dziesięciolecia były niejasnym ubocznym wydarzeniem głośniejszych politycznych rozgrywek.
Zmieniło się to wraz z pandemią – dane opublikowane przez okręg sugerują, że uczenie zdalne zwiększone różnice w osiągnięciach rasowych – i mnóstwo kontrowersji, które dręczyły tablicę.
Dzielnica zdobyła w zeszłym roku nagłówki ogólnokrajowych ze względu na nieudolne, a w niektórych przypadkach historycznie niedokładne starania o zmianę nazwy 44 szkół publicznych.
Docelowe szkoły noszą nazwiska wielu postaci historycznych, w tym Abrahama Lincolna i trzech innych prezydentów wykutych w Mount Rushmore; hiszpańscy zdobywcy, tacy jak Vasco Niez de Balboa; John Muir, przyrodnik i autor; i Paul Revere, postać z wojny o niepodległość.
Po fali krytyki, m.in. ze strony pani. Breed, zarząd wstrzymał proces zmiany nazwy. Sędzia orzekł, że rada w swoim postępowaniu naruszyła kalifornijskie prawo dotyczące posiedzeń jawnych.
Wzmocniła się krytyka zarządu, podczas gdy zbieranie podpisów pod próbą wycofania było już w toku, gdy kontrowersyjne tweety napisane przez panią. Collins, wiceprezes zarządu, został odkryty. Powiedziała w nich, że Azjatyccy Amerykanie są jak niewolnicy, którzy skorzystali na pracy w domu właściciela niewolników – porównanie, które azjatyckie grupy amerykańskie i wielu przywódców miast nazywa rasistowskim.
Zarząd zagłosował za rozebraniem pani. Collins jej wiceprezesem, co skłoniło ją do pozwania członków zarządu i okręgu o 87 milionów dolarów. Sędzia oddalił sprawę.
David Lee, wykładowca nauk politycznych na Uniwersytecie Stanowym w San Francisco, powiedział, że połączenie tweetów i zmian w polityce rekrutacyjnej w Lowell wzmocniło pozycję wyborców w Ameryce pochodzenia azjatyckiego.
„To była okazja dla chińskiej społeczności, aby napiąć mięśnie” – Mr. powiedział Lee. „Społeczność się umacnia”.
W ostatnich latach w San Francisco wyborcy w Ameryce pochodzenia azjatyckiego zbili się poniżej swojej wagi, stanowiąc około 18 procent aktywnych wyborców w ostatnich wyborach – znacznie poniżej ich 34 procentowego udziału w całym mieście. Jednak zwolennicy wtorkowych wyborów odwoławczych twierdzą, że Azjatyccy Amerykanie odegrali ogromną rolę.
Pan. Raj, rodzic z San Francisco, wskazał na wysoką frekwencję w dzielnicach z dużą populacją Azjatów, a także na stosunkowo wysoki wskaźnik powrotów wśród osób, które złożyły wniosek o głosowanie w języku chińskim.
Ann Hsu, mieszkanka San Francisco z dwoma uczniami szkół średnich w systemie szkół publicznych, pomogła zarejestrować ponad 500 chińskich mieszkańców w miesiącach poprzedzających wybory. Powiedziała, że edukacja to poważny problem.
„To jest zakorzenione w chińskiej kulturze od tysięcy lat” – powiedziała.
SM. Hsu powiedziała, że obserwowała niektóre wewnętrzne działania dystryktu jako przewodnicząca PTA w szkole średniej, a także jako przewodnicząca Komitetu Nadzoru Obligacji Obywatelskich, organu, który nadzoruje wykorzystanie przez dystrykt pieniędzy zebranych z obligacji. Komisja nadzorcza została utworzona w zeszłym roku po tym, jak demaskator zawiadomił prokuraturę miasta, że okręg szkolny nie utworzył rady, co jest wymagane przez prawo.
„Zarząd jest niekompetentny” powiedział Hsu.
Meredith W. Dodson, dyrektor wykonawczy Koalicji Rodziców w San Francisco, grupy utworzonej podczas pandemii w celu wywierania nacisku na okręg, aby ponownie otworzył szkoły, nazwała kampanię przypominania potężną demonstracją aktywizmu rodziców.
„Nigdy nie możemy wrócić do poprzedniego świata, w którym rodzice nie byli zorganizowani i nie podnosili razem swoich obaw” – powiedziała.