Dane satelitarne NASA pokazują, że wulkan wpompował 146 teragramów wody – wystarczającą do wypełnienia 58 000 basenów olimpijskich – do drugiej warstwy ziemskiej atmosfery, gdzie znajduje się warstwa ozonowa i tuż nad nią. Samoloty latają. Uwolniona ilość odpowiada 10 procentom wody znajdującej się już w stratosferze.
„Po raz pierwszy w całej erze satelitów doszło do tego rodzaju iniekcji” – powiedział główny autor badania i naukowiec zajmujący się atmosferą Louis Millan z NASA, który obejmuje dane dotyczące pary wodnej z 1995 roku. „Nigdy wcześniej nie widzieliśmy czegoś takiego i było to bardzo imponujące”.
Erupcje wulkanów emitują różnego rodzaju gazy i cząstki. Większość erupcji, w tym Hanga Tonga, uwalnia cząstki, które ochładzają powierzchnię Ziemi poprzez odbijanie światła słonecznego z powrotem w kosmos, ale zazwyczaj rozpraszają się one po dwóch do trzech latach. Jednak bardzo nieliczni wypuszczają zbyt dużo pary. Para ta pozostaje w atmosferze przez długi czas – od pięciu do dziesięciu lat – i zatrzymuje ciepło na powierzchni Ziemi.
Milan spekuluje, że gdy towarzyszące im chłodzące cząstki rozproszą się w ciągu trzech lat, para może mieć ocieplający wpływ na temperaturę powierzchni planety. Nie wiedział, jak bardzo wzrośnie temperatura w zależności od tego, jak utworzy się chmura pary. Zespół podejrzewa, że zwiększone ocieplenie będzie trwało przez kilka lat, dopóki wzorce cyrkulacji w stratosferze nie wypchną pary wodnej do troposfery, warstwy, w której występuje ziemska pogoda.
„To tylko tymczasowe ocieplenie, a potem wracamy do miejsca, w którym powinno być” – powiedział Milan. „To nie zaostrzy zmian klimatycznych”.
Naukowiec atmosferyczny z NASA, Ryan Kramer, dodał, że biorąc pod uwagę wiele czynników, które wpływają na zmiany temperatury w ciągu wielu lat, ocieplający efekt wulkanu może zostać utracony w hałasie w zależności od jego wielkości.
Na wąskim Z biegiem czasu zwiększona para wodna może pogorszyć ubytek ozonu w stratosferze, powiedziała Susan Strahan, chemik atmosferyczny z University of Maryland Baltimore County i NASA.
Ozon stratosferyczny chroni powierzchnię Ziemi przed szkodliwym promieniowaniem ultrafioletowym. Chemikalia niszczące warstwę ozonową zostały w dużej mierze wycofane przez Protokół Montrealski z 1987 roku i kolejne poprawki.
Strahan, który nie był zaangażowany w badanie, wyjaśnił, że nadmiar pary wodnej może wpływać na wiele reakcji chemicznych, które kontrolują stężenie ozonu w stratosferze. Dane satelitarne NASA z lipca wykazały, że poziom ozonu już spadł w porównaniu z miejscami, w których w poprzednich latach nagromadziła się nadmierna ilość pary wodnej. Dodał, że należy przeprowadzić pełną analizę, aby wydobyć przyczynę.
„Teraz mogą istnieć luki w zabezpieczeniach, ale tego właśnie potrzebujemy [is] Model, który powie nam, które mechanizmy spowodowały uderzenia. „Zarówno pogoda, jak i chemia będą bez wątpienia odgrywać pewną rolę – pytania brzmią, ile, gdzie i kiedy?”, powiedział Strahan w e-mailu.
Strahan powiedział również, że nadmiar pary wodnej może sprzyjać tworzeniu się specjalnych nocnych chmur, które pojawiają się jako migoczące, upiorne smugi na nocnym niebie. Występują około 50 mil w głąb atmosfery, nad stratosferą i są jednymi z najrzadszych, najsuchszych i najwyższych chmur na Ziemi. Dla wielu chmury wyglądają jak niezwykłe niebo. jednakże, Naukowcy myślą W zależności od tego, ile czasu zajmuje parze wodnej podróż w górę w atmosferze, w której tworzą się chmury, żadna znacząca zmiana w tych chmurach nie pojawi się później.
Ogólnie rzecz biorąc, Millen powiedział, że nadmiar pary wodnej sam w sobie nie ma się czym martwić, ale „coś ciekawego się dzieje”. On i jego koledzy korzystają z okazji, aby przetestować swoje modele komputerowe, które pomagają zrozumieć zmiany klimatu i ogólnie prognozowanie pogody.
„W stratosferze porusza się ogromna ilość pary wodnej i możemy sprawdzić, jak dobrze modele reprezentują jej ruchy w atmosferze” – powiedział Milan. „Ten wulkan da dużo pracy wielu badaczom”.
„Introwertyk. Amatorski miłośnik Twittera. Specjalista od internetu. Nieuleczalny miłośnik jedzenia”.