Prawnicy kilku mediów, w tym The Washington Post, argumentowali, że oświadczenie powinno zostać upublicznione ze względu na „historyczne znaczenie” śledztwa Departamentu Sprawiedliwości.
„Przejrzystość pomaga społeczeństwu w zrozumieniu i zaakceptowaniu decyzji. Jest to dobre dla rządu i sądu” – powiedział w sądzie prawnik Charles Tobin. „Nie możesz uwierzyć w to, czego nie widać”.
Trump potępił śledztwo jako motywowane politycznie, mówiąc w tym tygodniu w mediach społecznościowych, że uważa, że dokument powinien zostać zapieczętowany bez redakcji „w interesie przejrzystości”.
Jego prawnicy nie złożyli jednak formalnego wniosku do sądu o takie stanowisko. Adwokat Trumpa Christina Popp pojawiła się w sądzie w czwartek i powiedziała, że jest obecna, aby monitorować sprawę.
Jay Pratt, szef wydziału kontrwywiadu i kontroli eksportu Departamentu Sprawiedliwości, argumentuje rządową sprawę przeciwko prawnikom reprezentującym media. Pratt był ściśle zaangażowany w śledztwo, po wizycie w Mar-a-Lago w czerwcu, aby sprawdzić zapasy Trumpa. Jednostka Kontrwywiadu i Kontroli Ekspertów prowadzi dochodzenia w sprawie wycieków tajemnic rządowych.
Pratt powiedział, że wydanie oświadczenia pod przysięgą wpłynie na samopoczucie świadków wymienionych w dokumencie i może zmrozić innych, „którzy mogą się zgłosić i współpracować w dochodzeniu rządowym”.
„Rząd jest bardzo zaniepokojony ochroną świadków” – powiedział Pratt.
Byli urzędnicy Departamentu Sprawiedliwości uważnie śledzący sprawę twierdzą, że oświadczenie pod przysięgą prawdopodobnie nie będzie zawierało informacji „wystarczająco dobrych” dla byłego prezydenta, a jak donosił The Post na początku tego tygodnia, doradcy Trumpa nie osiągnęli konsensusu co do tego, czy powinno zostać wydane. Duże zainteresowanie.
Funkcjonariusze organów ścigania składają takie dokumenty sędziemu w ramach wniosku o nakaz przeszukania. Oświadczenia zazwyczaj zawierają informacje o tym, dlaczego władze uważają, że istnieją dowody w konkretnej nieruchomości oraz inne szczegóły dotyczące ich śledztwa.
Stało się to najnowszym punktem zapalnym w toczącym się śledztwie kryminalnym prowadzonym przez urzędników federalnych w związku ze sporem Trumpa z Archiwami Narodowymi w sprawie materiałów zabranych z Białego Domu po zakończeniu jego kadencji w zeszłym roku.
W ubiegły weekend sędzia federalny Bruce E. Reinhardt — za zgodą Departamentu Sprawiedliwości — usunął pieczęć. Przeszukaj nakaz i inwentarz W tym szczegółowe opisy tajnych przedmiotów, agenci federalni twierdzą, że zostały one odzyskane z klubu i rezydencji byłego prezydenta w południowej Florydzie w Mar-a-Lago.
Eksperci prawni stwierdzili, że odmowa udostępnienia dokumentu przez Departament Sprawiedliwości była zgodna ze sposobem, w jaki agencja zazwyczaj prowadzi dochodzenia, i że bardzo nietypowe jest, aby sędzia ujawnił wszystkie dokumenty w trakcie toczącego się dochodzenia.
Ci, którzy rozmawiali z Trumpem w ostatnich dniach, twierdzą, że były prezydent uważa, że wszelkie informacje upublicznione na temat śledztwa w sprawie prowadzenia przez niego tajnych spraw przemówią do jego zwolenników i ostatecznie przyniosą mu korzyści polityczne.
Ale inni na orbicie Trumpa obawiają się, że taki ruch może przynieść odwrotny skutek, ponieważ nie wiedzą dokładnie, o co chodzi.
„Introwertyk. Amatorski miłośnik Twittera. Specjalista od internetu. Nieuleczalny miłośnik jedzenia”.