Władze rosyjskiego miasta Kursk na północy Ukrainy poinformowały, że we wtorek w wyniku uderzenia drona doszło do pożaru zbiornika na ropę na lotnisku.
Dwa lotniska trafione przez drony w poniedziałek – baza Engels-2 w regionie Saratowa i baza Dyachilewo w Riazaniu, kilka godzin jazdy od Moskwy – były bombowcami odrzutowymi zdolnymi do przenoszenia konwencjonalnych pocisków rakietowych używanych do wycelowania w ukraińską infrastrukturę. Przenosi broń nuklearną i ogólnie służy jako kluczowy element rosyjskiego strategicznego odstraszania nuklearnego.
Ukraina oficjalnie nie przyznała się do ataków i celowo ukrywała swoją rolę w kilku eksplozjach w strategicznie ważnych rosyjskich bazach wojskowych w ostatnich miesiącach.
Jednak wysoki rangą urzędnik ukraiński, który zastrzegł sobie anonimowość w celu omówienia delikatnej operacji, powiedział we wtorek The Washington Post, że wszystkie trzy ataki zostały przeprowadzone przez ukraińskie drony.
„To są ukraińskie drony – bardzo udane, bardzo skuteczne” – powiedział urzędnik o strajkach. Urzędnik dodał, że Rosjanie „zasiali ziarno gniewu i zbiorą burzę”.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony obarczyło Kijów winą za poniedziałkowe ataki, ale stwierdziło, że szkody były minimalne.
Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii poinformowało we wtorek, że „jeśli Rosja uzna te incydenty za umyślne ataki, zostaną one uznane za najbardziej strategicznie znaczące niepowodzenia ochrony sił od czasu inwazji na Ukrainę”.
Nie jest jasne, w jaki sposób siły ukraińskie przeprowadziły atak, jakie drony zostały użyte i czy zostały wystrzelone z terytorium Ukrainy, czy z pomocą grup operacji specjalnych w pobliżu celów w Rosji. Eksperci wojskowi, którzy uważnie monitorowali rosyjskie operacje, byli również zdumieni sukcesem dronów w omijaniu rosyjskiej obrony powietrznej.
„Rosja chwali się, że jest gotowa do ataku NATO na ten kraj z licznymi zasobami powietrznymi i amunicją precyzyjnie kierowaną. Jak to się stało?” Samuel Bendet, badacz wojskowy z CNA Research Group z Wirginii, powiedział w wywiadzie.
„Być może wskazuje to na jakieś większe problemy z rosyjską obroną powietrzną; „Może nie tak bezpieczny i nowoczesny, jak im się wydaje” – dodał Bendet. „Bez względu na to, jakie środki obrony przeciwlotniczej posiada Rosja, nie oczekuje się, że taki atak będzie możliwy.„
Rosyjskie wojsko poinformowało, że Ukraina użyła bezzałogowego statku powietrznego „wyprodukowanego w czasach sowieckich”. Aleksander Kotz, główny korespondent wojskowy przyjaznej Kremlowi gazety Komsomolskaja Prawda, powiedział, że lotnisko Engels zostało zaatakowane przez radziecki dron Tu-141 Strish, który wykorzystuje technologię z lat 70.
„Jeśli rosyjski radar i obrona powietrzna nie mogą pokonać Tu-141, lecącego setki mil od jego głównej bazy lotniczej, aby uderzyć w system bojowy, nie wróży to dobrze jego zdolności do powstrzymania zmasowanego ataku rakietowego” – powiedział. Rob Lee Tweet, rosyjski ekspert wojskowy i starszy pracownik Instytutu Badań nad Polityką Zagraniczną.
Ukraina nadal ma kilka Tu-141 w magazynie i być może poprawiła swoją zdolność do podróży w jedną stronę, powiedział Bendet.
Ale strajki zwróciły również uwagę na własny ukraiński program dronów i niedawne wysiłki na rzecz opracowania własnych UAV bojowych dalekiego zasięgu.
Ukraiński państwowy producent broni Ukroboronprom ujawnił w zeszłym miesiącu, że testuje nowego drona uderzeniowego o zasięgu 1000 km (621 mil) i wadze 75 kg (165 funtów). „Kolejna faza testów UAV – w imieniu szefów sztabów przygotowujemy się do testów w locie w ramach wojny elektronicznej” – poinformowała firma w poście na Facebooku. Poczta listopad 24.
Nie ma dowodów na to, że nowy dron był używany w atakach, ale Bendet twierdzi, że może być bardziej zaawansowany niż dron z czasów sowieckich.
„Rosjanie chcą umniejszyć rekord ukraińskiej obrony, więc mówią, że odtworzyli stary gruz lub plan. Ale mogło to być coś innego, coś bardziej wyrafinowanego” – powiedział.
We wtorek zachodni urzędnicy powiedzieli, że gdyby Ukraina rzeczywiście rozwinęła zdolność do tak dalekiego uderzenia w Rosję, Rosjanie byliby tym głęboko zaniepokojeni. Atak na bazę Engelsa był szczególnie ważny, ponieważ rozproszyłby stacjonujące tam rosyjskie bombowce dalekiego zasięgu.
„Z pewnością podważa to zaufanie Rosjan do tego, że gdziekolwiek jest bezpiecznie. Z psychologicznego punktu widzenia jest to cios” – powiedział jeden z zachodnich urzędników, który zastrzegł sobie anonimowość, by omówić drażliwe kwestie.
Prezydent Rosji Władimir Putin wielokrotnie odwoływał się do ogromnego arsenału nuklearnego swojego kraju i wygłaszał zawoalowane groźby, że jest gotów podjąć drastyczne kroki, aby zapobiec wojnie Zachodu lub wziąć odwet, jeśli Ukraina zaatakuje infrastrukturę krytyczną w Rosji. Podatność strategicznych miejsc na stosunkowo prostą technologię dronów może zmienić sposób, w jaki zachodni przywódcy postrzegają te zagrożenia.
Poza sygnalizowaniem ataków na lotniska, związanych z rosyjskim odstraszaniem nuklearnym, mogą one mieć natychmiastowe konsekwencje dla strategii Moskwy na polu walki na Ukrainie.
„W sensie praktycznym jest to poważny i pilny problem dla rosyjskiego Ministerstwa Obrony” – powiedział na codziennej wideokonferencji Rusłan Lewów, analityk z Agencji Badania Konfliktów. „Po prostu muszą zainstalować więcej systemów obrony powietrznej, ale problem Rosji i Ukrainy polega na tym, że mają ich ograniczoną liczbę”.
Lewów przypomniał doniesienia, że Moskwa przeniosła niektóre systemy obronne dostarczone wcześniej do Syrii, aby pomóc osłaniać siły wzdłuż prawie tysiąckilometrowej rosyjskiej linii frontu.
„Nawet na odległych lotniskach w Rosji, które nie mają jednego lub dwóch, nie ma dodatkowych systemów bezpieczeństwa, są one po prostu niechronione” – powiedział Lewiew. „Więc albo pozostawiasz swoje bazy bezbronne, albo przenosisz niektóre systemy obrony powietrznej z linii frontu, a obie opcje są złe”.
Kilka godzin po poniedziałkowym ataku Moskwa rozpoczęła ósmą falę zmasowanych ataków rakietowych na Ukrainę, najwyraźniej mających na celu pozbawienie kraju ciepła i elektryczności w bardzo mroźne dni.
Przemawiając we wtorek do dziennikarzy w Waszyngtonie, sekretarz stanu Anthony Blinken zauważył, że obywatele Ukrainy są nieustannie atakowani przez siły rosyjskie, podobnie jak ukraińska sieć energetyczna. Zapytany, czy uważa, że ukraińskie ataki w Rosji są moralnie uzasadnione, Blinken powiedział, że Stany Zjednoczone „nie zachęcają ani nie umożliwiają” ataków na terytorium Rosji.
Rzecznik Departamentu Stanu Ned Price powiedział dziennikarzom: „Nie dostarczyliśmy Ukrainie broni do użytku w Rosji. Wyjaśniliśmy, że są to przedmioty obronne. Nie pozwoliliśmy Ukrainie atakować poza jej granicami. Nie zachęcaliśmy Ukrainy do ataków poza jej granicami. jego granice.
Na tej samej konferencji prasowej sekretarz obrony Lloyd Austin powiedział: „Nie. Absolutnie nie”.
Missy Ryan i Karen Deung z Waszyngtonu oraz Liz Sly z Londynu przyczyniły się do powstania tego raportu.
„Introwertyk. Amatorski miłośnik Twittera. Specjalista od internetu. Nieuleczalny miłośnik jedzenia”.