Po niemal pięcioletnim opóźnieniu Okrągły Stół w sprawie Zrównoważonego Oleju Palmowego (RSPO) w końcu ustosunkował się do skargi złożonej przeciwko spółce zaangażowanej w niszczenie papuaskiego lasu deszczowego.
EIA UK wraz z Greenpeace złożyły skargę w październiku 2018 r., ale do RSPO dotarła dopiero teraz. WniosekOddalenie reklamacji na podstawie bezpodstawnych dowodów.
Reklamacja dotycząca naruszenia zasad RSPO:
- Organizacje członkowskie RSPO nie zgłaszają zarządzania/posiadania firm zajmujących się plantacjami oleju palmowego w Papui.
- Te firmy zajmujące się plantacjami dopuściły się wylesiania z naruszeniem przepisów RSPO.
Działaczka leśna EIA Siobhan Pearce powiedziała: „To szokujące, że RSPO zajęło pięć lat dojście do takiego wniosku”.
RSPO to jeden z najpopularniejszych programów certyfikacji na świecie, ale jego znak zatwierdzenia nie jest wiarygodny wśród jego członków. Kontynuować Ciało należy zdemaskować za naruszenie własnych standardów.
Olej palmowy występuje w szerokiej gamie produktów, od szamponów po produkty spożywcze; Jego produkcję powiązano z ciągłym niszczeniem lasów deszczowych, łamaniem praw człowieka i przyczynianiem się do kryzysu klimatycznego.
Nasza pierwotna skarga dotyczyła zarzutów, że członek RSPO Pacific Inter-Link (PIL) był zaangażowany w zarządzanie czterema koncesjami na olej palmowy w Papui w Indonezji, na obszarze dwukrotnie większym od Nowego Jorku. Zniszczono tysiące hektarów lasów deszczowych.
Oprócz wezwania OOŚ do podpisania umowy o zachowaniu poufności (NDA) z organem nadzorczym, na co odmówiliśmy, uzasadniając, że postępowanie powinno być przejrzyste, w latach 2018–2022 niewiele wydarzyło się w sprawie skargi.
W tym roku RSPO ostatecznie zdecydowało się na wszczęcie niezależnego śledztwa.
Jednakże dochodzenie zostaje skrócone ze względu na decyzję w sprawie skargi, w której stwierdza się, że w domenie publicznej nie można znaleźć obecnie żadnego powiązania między grupą Pacific Inter-Link a czterema przedsiębiorstwami produkującymi olej palmowy w Papui.
Pearce dodał: „Nie jest to zaskakujące, biorąc pod uwagę, że minęło już pięć długich lat od złożenia skargi – to mnóstwo czasu, aby zerwać wszelkie public relations, jakie Grupa PIL mogła utrzymywać z papuaskimi firmami”.
Kluczowa część naszej skargi skupiała się na fakcie, że dyrektorzy Grupy PIL byli dyrektorami spółek zajmujących się olejem palmowym w Papui aż do 2017 r., kiedy wycięto las deszczowy.
To jest z Komisją PIL Zgoda, choć zaprzecza jakoby miała jakąkolwiek kontrolę lub wpływ na instytucje papuaskie. Podsumowanie niezależnego dochodzenia RSPO nie wskazuje żadnych wniosków, jakie wyciągnięto z dochodzenia w ogólnym związku z dyrektorami.
„To pokazuje, że RSPO nie bada skarg w odpowiednim czasie i nie uwzględnia w pełnym zakresie rzeczywiście zgłoszonych obaw” – stwierdził Pearce. „W skardze przyznano przynajmniej, że trudno jest ustalić prawdziwą własność Grupy PIL i spółek papuaskich, ponieważ są one zarejestrowane w krajach o niewielkiej ekspozycji publicznej, a informacje o tym, kto ostatecznie jest właścicielem tych spółek, nie są publiczne”.
W innych miejscach napłynęły pozytywne wiadomości dotyczące tych samych papuaskich firm; We wrześniu indonezyjski sąd Rządził Dwóch z nich – P.T. Meghakarya Raya Jaya i P.T. Kartika Sipta Pratama – Przestań niszczyć pozostałe lasy deszczowe.
Indonezyjskie Ministerstwo Środowiska i Leśnictwa początkowo umieściło przedsiębiorstwa papuaskie na liście przedsiębiorstw, którym należy cofnąć zezwolenia. Choć mogli dalej działać, nakazał im chronić pozostałe lasy.
Papuaskie firmy odwołały się od decyzji rządu, ale we wrześniu sąd podtrzymał ją.
Jednak lasy deszczowe w dalszym ciągu nie są zabezpieczone przed zniszczeniem – firmy ponownie wnoszą apelację, tym razem od najnowszego orzeczenia sądu.
Region jest domem dla rdzennej ludności Ayu, która stara się o formalne uznanie swoich praw do ochrony lasów.
„Introwertyk. Amatorski miłośnik Twittera. Specjalista od internetu. Nieuleczalny miłośnik jedzenia”.